Långholmen (Długi przylądek) – tak nazywa się mała wysepka sąsiadująca z północnym brzegiem dzielnicy Södermalm – dzieli je od siebie tylko kilkadziesiąt metrów wody, latem pokrytej łódkami, czekającymi na kolejny rejs.

Właściwie można powiedzieć, że leży centralnie; widać z niej dobrze i ratusz, i strzelistą wieżę kościoła na Riddarholmen, miejscami słychać odgłosy miasta. Ale kiedy budowano na jej skałach więzienie, były to peryferie.

Pierwsze zabudowania powstały tu w XVII w i były to siedziby urzędów celnych oraz mała stocznia. Uznano jednocześnie, że odludny Långholmen będzie odpowiednim miejscem dla „upadłych kobiet”, nierzadko z kryminalną przeszłością i dla nich zbudowano tu coś pomiędzy przytułkiem a zakładem karnym. Duży murowany budynek określano słowem „przędzalnia” (spinnhuset); tą i innymi podobnymi czynnościami miały się tu kobiety zajmować.

Znane są przypadki, kiedy kobiety tu przebywające opuszczały Långholmen dopiero gdy znalazła się dla nich jakaś praca – w pralni, czy gdzieś na służbie.
W tym czasie powstało tu kilka budynków prywatnych, których właściciele, niezrażeni sąsiedztwem, wykorzystali piękne położenie i widoki na otaczające wody.
Budynek dawnej Przędzalni mieści dziś pracownie ok. 30 artystów.

Jakby „pozostając w temacie”, sukcesywnie rozwijano rolę Långholmen jako wysepki zesłańców i od polowy XIX w. dominowało ją Centralne Więzienie, które działało ponad 150 lat i zostało zamknięte dopiero w 1975.

Zakład początkowo miał miejsce dla 127 osadzonych i dwa typy pojedynczych cel; w zależności od typu przestępstwa i kary, więźniowie przebywali albo w izolatkach, w których zarówno pracowali, jedli i spali, albo w celach bardziej swobodnych – służących tylko do spania – resztę dnia spędzano poza terenem zakładu na pracy wspólnej ale za to wykonywanej w milczeniu.

Bycie w celi samemu miało uchronić skazanych przed „niebezpiecznym moralnie wpływem otoczenia” i jednoczesne skłonić do przemyśleń i poprawy. Nie do końca chyba ten pomysł wypalił, bo szybko więzienie trzeba było rozbudować. W końcowej fazie swej działalności, miała placówka 200 cel izolowanych i 300 tzw. noclegowych.
Były też cele śmierci i gilotyna w użyciu. Najcięższy wymiar kary zlikwidowano w Szwecji w 1921.

Do więziennego kompleksu należały: areszt, więzienny szpital i osobno stojący, późniejszy budynek warsztatów, zwany „stałym pawilonem” (fasta paviljongen), gdzie cele były na tyle duże, że można było je wyposażyć w urządzenia stolarskie.

Ze swej natury przylądek był skalisty, ze znikomą roślinnością, a gmach i więzienne mury dobrze widoczne zza wody, ze śródmieścia . Przez lata, w ramach swej kary, więźniowe pokryli kamienne podłoże tonami ziemi i zasadzili ponad 3 tysiące drzew. Dzięki temu dziś mamy tu pagórkowaty lasek z całym bogactwem sosen, modrzewi, dębów, kasztanowców i drzew owocowych.

Z czasem miasto zaczęło wykorzystywać te zielone tereny; na ich części zezwolono mieszkańcom miasta mieć swoje ogródki działkowe, a w innym krańcu wyspy założono publiczny park. Powstała przystań prywatnych łodzi, klub kajakarski, plaża, amfiteatr…

Pod koniec lat 80´przyszla też kolej na więzienie – zniszczoną część jego murów rozebrano, resztę uratowano, odnowiono i nadano kompleksowi nową rolę; jest tu hotel, centrum konferencyjne, szkoła podstawowa i przedszkole.

Co do hotelu, ma on część hotelową i hostelową, a pokoje dwu – i czteroosobowe. Jest częścią oferty Szwedzkiego Towarzystwa Turystycznego, choć oczywiście można go rezerwować również poprzez pośredników.

Oprócz turystów mieszkają na Långholmen stali mieszkańcy – jest tu kilkanaście drewnianych starych domów, jedne małe i skromne, inne większe – prawdziwe wille, ale każdy otoczony ogródkiem i kwiatowymi krzewami. Dyrektor więzienia też miał tu swój dom, nieco oddalony od murów, z werandą i widokiem na wodę.

Dziś te rozrzucone po wyspie, i bardzo malownicze budynki mieszczą różne pracownie czy instytucje albo są własnością prywatną – wtedy oczywiście nie wypada wejść do ogrodu – ale to nic nie szkodzi – terenu na piękny długi spacer jest pod dostatkiem.

Jak się tu dostać
– najpierw musimy się znaleźć w dzielnicy Södermalm, na stacji metra Hornstull,
– wychodzimy na ulicę Långholmsgatan i kierujemy się nią na prawo od wyjścia z metra.
– po krótkim spacerze, po lewej stronie mamy skręt w ulicę Högalidsgatan,
– nią dochodzimy do małego mostku, który przekraczając, jesteśmy na Långholmen.

Skomentuj