Jednym z piękniejszych historycznych obiektów Sztokholmu jest zamek w Drottningholm. Nazwa miejsca składa się z dwóch członów: drottning– królowa i holm– przylądek. Nie chodzi tu jednak o jakąkolwiek królową, a o bardzo konkretną – Katarzynę Jagiellonkę.

Poznali się… no właśnie, chyba dopiero przed ślubem, co w owych czasach nie należało do rzadkości. Katarzyna była córką króla Zygmunta I i królowej Bony, przyszła na świat w Krakowie w 1526. Kiedy wychodziła za mąż za szwedzkiego księcia Johana Wazę, miała 36 lat, co uznawano wówczas za mocno zaawansowany wiek jak na pannę młodą. Oblubieniec był od niej o całe dziewięć lat młodszy. Po ślubie osiedli w dzisiejszej Finlandii, której część była hrabstwem Johana.

Konflikty miedzy braćmi z rodu Wazów pretendującymi do szwedzkiego tronu sprawiły, że Johan został uprowadzony i uwięziony w zamku Gripsholm niedaleko od Sztokholmu – Katarzyna mogła pozostać w Finlandii lub wrócić do Krakowa, wybrała jednak wierność przysiędze i inskrypcji na ślubnej obrączce: „Nemo nisi mors” – nikt poza śmiercią. Dołączyła do uwiezionego męża, zatrzymując przy sobie część polskich dworzan, wśród nich karlicę Doroteę Ostrelską, która przeszła do historii Szwecji jako kronikarka tamtych czasów.

Przyjmuje się, że Johan i Katarzyna połączyli się dopiero po czterech latach rozłąki, w 1567, ale chyba reżim odosobnienia nie był zbyt ostry bo już 1566 na świat przyszła ich pierwsza córka. Rok po odzyskaniu przez Johana wolności, jego brat Erik został zmuszony do ustąpienia ze szwedzkiego tronu. Riksdag (szwedzki sejm) powierzył tę rolę Johanowi.

Koronacja pary miała miejsce w 1569 a wkrótce po niej świat zaczął interesować się Katarzyną, dotąd pozostającą w cieniu. Aktywna była tutaj zwłaszcza kuria rzymska, która przez pośredników próbowała nakłonić królową do nawrócenia męża, a w ten sposób Szwecji, na katolicyzm – bezskutecznie.
Nieco osamotniona w swej wierze, miała jednak Katarzyna w protestanckim kraju swoich katolickich duchownych przybyłych specjalnie z Polski i własną kaplicę w sztokholmskim Zamku Trzech Koron.

Jej mąż, już jako król Johan III, pozostał przy wierze luterańskiej, choć opowiadał się raczej za reformowanym katolicyzmem niż nowym wyznaniem. Szukając kompromisu wydał dla katolików i protestantów wspólną Biblię. Dopóki żyła Katarzyna, jej zamek w Drottningholm był miejscem, gdzie azylu mogli szukać szwedzcy katolicy – nurt Reformacji szybko i zdecydowanie ogarniał kraj.
Jeśli chcemy szukać atmosfery, która królowej odpowiadała w Szwecji najbardziej, warto wybrać się na wycieczkę do miasta Vadstena; jest tam rodzimy klasztor Świętej Brygidy (Vadstena Kloster), to miejsce było podobno oczkiem w głowie szwedzkiej Jagiellonki.

Wiadomo również, że Katarzyna – jakby nie było córka Włoszki, miała jasno określone preferencje estetyczne, i że jej sugestie brano pod uwagę przy projektach budowli wznoszonych w duchu renesansu, któremu w Szwecji nierzadko przypisuje się polskie wpływy.
Para doczekała się trójki dzieci; pierwsza córka Izabella żyła tylko dwa lata, potem na świat przyszedł Zygmunt a następnie Anna. Katarzyna dbała by wychować je w katolickiej wierze.

Wiosną 1583 królowa zachorowała na podagrę (artretyzm) i jesienią zmarła. Została pochowana w ówczesnym miejscu pochówku królów, w katedrze w Uppsali, gdzie nadal można oglądać jej sarkofag.

Po śmierci Katarzyny okolicę, gdzie król zbudował dla niej zamek nazwano Przylądkiem Królowej (Drottningholm). Budowla, którą widzimy tam dzisiaj, nie jest jednak XVI-to wiecznym oryginałem. W chwili śmierci Katarzyny obiekt nie był jeszcze całkowicie gotowy, król Johan, owdowiawszy, bywał tam sporadycznie. Zamek w Drottningholm był na przełomie wieków XVI i XVII w posiadaniu wielu osób, przez krótki czas także królowej Krystyny.

W 1661 zamek spłonął, zaraz potem jak kupiła go kolejna królowa, tym razem Jadwiga Eleonora. Ta zarządziła odbudowę już w nieco innym duchu, pierwotny renesansowy projekt zastąpiono francusko-holenderskim klasycyzmem.
Dziś zamek w Drottningholm jest domem szwedzkiej rodziny królewskiej, właściwie już tylko króla i królowej – trójka ich dzieci pozakładała własne rodziny.
A wracając do królowej Katarzyny, a raczej jej syna – w 1587, cztery lata po śmierci matki, został w jej rodzinnym Krakowie koronowany na króla Polski, ale to już inna historia…

I jeszcze kilka słów wyjaśnienia co do nazewnictwa zamku w Drottningholm. Z punktu widzenia historii sztuki jest to pałac, nie mamy tu bowiem do czynienia z budowlą warowną, jak to bywa w przypadku zamków. W Szwecji terminem „slott” (zamek) określa się budowle o charakterze mieszkalno-obronnym powstałe do XVII w.. Pamiętać należy, że pierwotna wersja planów z końca XVI w spełniała te warunki; tak więc styl się zmienił, ale nazwa została.

Do Drottningholm można ze Sztokholmu dostać się:
– meterem do stacji Bromma a stamtąd autobusem linii 176
– statkiem turystycznym odchodzącym spod Ratusza (Stadshuset)
Świetne ciekawostki! Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Bardzo mi miło, będę się starać trzymać poziom. Dziękuję i pozdrawiam, Krysia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Maly blad do korekty. Wychodzac za maz Katarzyna miala 36 a nie 34 lat. Prosta matematyka 😉
PolubieniePolubienie
Już poprawione – dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie