Sam tak o sobie powiedział w jednym z nielicznych wywiadów, udzielonym kilka lat temu: „Nie chcę, by mnie było widać czy słychać – jestem taką nową Gretą Garbo”.
Miał powody – po latach sukcesów na korcie, kiedy rozsławiał Szwecję na cały świat – przyszedł czas, kiedy media bardzo żywotnie i wnikliwie interesowały się jego życiem prywatnym i finansami.

Urodził się w Sztokholmie w 1956 w dzielnicy Södermalm a dorastał w pobliskim Södertelje i tam stawiał swoje pierwsze kroki w tenisie. Sławę zdobył mając 17 lat i, już jako duma narodowa, w przerwach między turniejami, trenował w stolicy w Królewskim Klubie Kortów Ziemnych (Kungliga Lawn Tennis Klubben – KLTK).

Czy są jakieś miejsca w Sztokholmie, o których można powiedzieć, że przywołują na myśl mistrza światowych kortów?
Te najbardziej widoczne to sklepy firmy Björn Borg – sprzedają wysokiej jakości bieliznę, ubrania sportowe, perfumy i inne gadżety. Przedsiębiorstwo powstało już po zakończeniu kariery ich byłego właściciela – byłego, bo teraz firma jest w innych rękach a sam Björn udzielił jej licencji na używanie nazwiska (za 450 milionów koron – ok. 40 milionów euro) i podobno w pewnym stopniu uczestniczy w dyskusjach nad poszczególnymi projektami strojów czy innych produktów.

W czasach swoich największych sukcesów mieszkał w Monte Carlo. Nadal ma tam mieszkanie i spędza kilka miesięcy w roku. Pod koniec lat 80´ wrócił do Sztokholmu i z nową partnerką Jannike, zamieszkał w luksusowym mieszkaniu przy najbardziej reprezentacyjnej ulicy miasta – Strandvägen. Podobno apartament został w rodzinie i mieszka tam syn Björna i Jannike.

Związek się rozpadł, potem były jeszcze dwa krótsze z partnerkami z zagranicy – włoską piosenkarką Loredaną Berté i amerykanką Kari Bernhardt, aż wreszcie spotkał rozwiedzioną matkę trojga dzieci Patrycję, pobrali się w 2002, i Björn zamienił światowe życie na rodzinne – mieszkają na jednej z wysp sztokholmskiego archipelagi – Ingarö.


Dziś Björn jest oczywiście honorowym członkiem Królewskiego Klubu Tenisa i bywa tam kibicując swemu synowi. Leo Borg, bardzo do ojca podobny, ma 15 lat, za sobą udany debiut i planuje karierę na miarę nazwiska.
Co roku, w październiku, Sztokholm i Królewska Hala Tenisa goszczą wysoko notowanych zawodników na międzynarodowym turnieju Stockholm Open. Wtedy rodzina Borgów jest oczywistym gościem na trybunach.


Skomentuj